top of page
Szukaj
feministyczny

Patriotyzm jako narzędzie wykluczenia



Nachodzą mnie dość pesymistyczne przemyślenia, że w Polsce patriotyzm przestał być kojarzony z miłością i szacunkiem do ojczyzny i stał się oznaką pogardy dla osób posiadających nie-polską narodowość, nie-heteroseksualną orientację, nie-prawicowe i nie-narodowościowe światopoglądy.


Patriotyzm stał się klubem narodowców. Chłopcy oddają się w nim fantazjom o silnej Polsce, w której nie ma miejsca na lewactwo i gejostwo. W tym klubie bawią się swoimi zabawkami, takimi jak na przykład falangi i race (uwielbiają gdy mogą taką odpalić i podziwiać jej czerwony, może nawet trochę różowy, płomień). W klubie dyskutują komu to mogą "wpierdolić" i kogo pobić. Czasem chłopcy śpiewają: "Raz sierpem, raz młotem...". Chłopcy też się modlą, bo dla nich Bóg jest szalenie istotny. Tylko, że pobożność mierzą swoją narodową miarą. Z różańca więc robią kastety i zamiast modlitwy mają nienawiść na ustach. Chłopcy jednak wierzą, że robią dobrze, bo przecież są w Armii Chrystusa i bronią kościołów przed kobietami, które patriotkami nie są, ponieważ walczą o równe prawa.


Chłopcy zarezerwowali więc dla siebie termin "patriota" i wykrzykują nim na prawo i lewo (choć chyba bardziej na skrajnie prawo), tworząc nieznośną iluzję "bycia patriotą". Ponadto, dzielą ludzi na patriotów i nie-patriotów, a ich kryterium oceny stanowi narodowa ideologia. Z tego też powodu, jako strażnicy Boga, Honoru i Ojczyzny, uzurpowali sobie prawo, aby z kategorii "patriota" wykluczyć wszystkich, którzy nie przystają do ich sposobu myślenia. Ba! Pozwalają sobie nawet takich nie-patriotów wyzwać i pobić, bo szacunek ojczyźnie się przecież należy!


W ten sposób narodowcy obrzydzili mi patriotyzm. I Polskę.

27 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page