top of page
Szukaj
feministyczny

Czym jest odpowiedzialność i kto jest odpowiedzialny?


Wpisując hasło "odpowiedzialność" w internetowym "Słowniku Języka Polskiego PWN" natrafiamy na taką definicję:


1. «obowiązek moralny lub prawny odpowiadania za swoje lub czyjeś czyny»;

2. «przyjęcie na siebie obowiązku zadbania o kogoś lub o coś».


Każdy z nas przyswoił sobie taką właśnie definicję odpowiedzialności. Jest ona ściśle skorelowana z etyką i moralnością. Bycie odpowiedzialnym jest pożądaną cechą, jej brak natomiast traktowany jest jak wada. Od każdego z nas oczekuje się odpowiedzialności. Gdy aplikujemy o pracę, to w CV czy w liście motywacyjnym podkreślamy, że jesteśmy odpowiedzialni i dlatego należy nas zatrudnić. Odpowiedzialność kojarzy się też z uczciwością. Kiedy więc jesteś odpowiedzialny/a, to ludzie Cię szanują i chcą być blisko Ciebie. I dobrze, bo odpowiedzialność to dobra cecha. Co ważne, filozofowie również tak twierdzą. Jean-Paul Sartre na przykład pisał, że stając się bytem-dla-siebie musimy ponosić odpowiedzialność za siebie i za cały świat.


Biorąc pod uwagę powyższą definicję, wydaje się, że odpowiedzialność jest cechą typowo ludzką, jakby moralność i zasady etyczne dotyczyły wyłącznie ludzi (a tak nie jest, na co wskazują chociażby badania społeczności słoni). To zatem ludzie mieliby decydować o tym kto/co należy do kręgu moralnego i o kogo/o co należy się troszczyć. Taka perspektywa odpowiedzialności jest antropocentryczna i człowiek usytuowany jest w centrum moralnego kręgu i to on podejmuje decyzję w jaki sposób ten krąg rozszerzać lub/bądź zwężać. Wydaje się, że taka wizja może skutkować wykluczeniem podmiotów nie-ludzkich, tj. zwierząt i roślin. Uważam więc, że kategoria odpowiedzialności powinna zostać na nowo zdefiniowana, tak aby mogła pomieścić więcej podmiotów.

Za zerwaniem z tradycyjnym "odpowiedzialnym paradygmatem" jest Donna Haraway, amerykańska filozofka. Badaczka proponuje nowy termin - zamiast responsibility pisze o response-ability. Odpowiedzialność zatem Haraway rozpatruje jako "zdolność odpowiadania". Ta definicja jest mi dużo bliższa. Podążając tym tropem, odpowiedzialnym podmiotem jest ten, który może odpowiadać, a zatem zabierać głos, który ma wartość. Zamysł Haraway również jest taki, aby zerwać z antropocentrycznym myśleniem i odpowiedzialnymi uczynić podmioty nie-ludzkie: zwierzęta oraz rośliny. W tym kontekście odpowiedzialność zakłada sprawczość. Zwierzęta są sprawcze, rośliny także, i ich działania w dużym stopniu oddziałują na człowieka. To właśnie czyni je odpowiedzialnymi podmiotami, które mają wpływ na rzeczywistość (ludzką). Należy też podkreślić, że odpowiedzialność zakłada posiadanie podmiotowości. Zwierzęta i rośliny (o roślinach innych razem) zasługują na to, aby je upodmiotowić. Wtedy jednak należy założyć, że uczestniczą one z nami (ludźmi) w moralnym kręgu i relacja człowiek-podmiot nie-ludzki jest relacją wzajemnej troski i wzajemnego zmagania-się i bycia.


Nowy krąg moralny powinien więc być poszerzany, ale bez tworzenia podziałów (jeden krąg ważniejszy od drugiego) i bez wskazywania figury centralnej. Funkcjonujemy bowiem obok siebie (ludzie i nie-ludzie) i nasze działania wzajemnie na siebie oddziałują. Dlatego też każdy podmiot jest odpowiedzialny, ponieważ każdy ma coś do powiedzenia. Pozostaje tylko pytanie, czy człowiek chce słuchać...



74 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page