top of page
Szukaj
feministyczny

O mechanizmie upokorzenia


Żyjemy w czasach, w których podziały strukturyzują społeczeństwo: tworzymy klasy, kasty, grupy, kluby - tworzymy nasze małe światy, w których otaczamy się bliskimi osobami posiadającymi podobne poglądy do naszych i doświadczającymi życia w podobny sposób

co my. Wydaje się, że ten porządek nie wprowadza chaosu i tworzy poczucie, że świat jest uporządkowany. Paradoksalnie szufladkowanie w jakiś sposób ratuje nas przed zwariowaniem; stereotypy i kategoryzowanie pozwalają nam mieć rzeczywistość pod kontrolą.


Niestety, takie działanie sprawia, że tkwimy w bańkach emocjonalnych i informacyjnych.

W ten sposób stajemy się odseparowani od osób, którzy nie są do nas podobni. Okazuje się więc, że ten cały controlling, który uprawiamy wytwarza iluzję panowania nad sytuacją.

Tak naprawdę zaś umożliwia konstruowanie przestrzeni obcości i wykluczenia.


Uważam, że tworząc własne bańki segregujemy ludzi i chcemy przekonywać się o naszej wyższości i potwierdzać ją za każdym razem gdy wchodzimy w relację z kimś, kto "nie jest nasz". W mojej ocenie odpowiedzialny jest za to mechanizm upokorzenia.


Stosujemy ten mechanizm codziennie, często zupełnie nieświadomie, ponieważ został

nam wpojony w procesie socjalizacji. Upokarzamy się wzajemnie sytuując w pozycji lepszego/lepszej. Działanie mechanizmu upokorzenia wzmacnia fakt, że żyjemy w kulturze neoliberalnej, w której krzywda jednych legitymizuje pozycję drugich. Tak więc upokorzenie nie jest zwykłą czynnością, gdzie poprzez przemoc, siłę, zmuszamy kogoś,

żeby był wobec nas pokorny; jest to złożony mechanizm wchłonięty przez tkankę społeczną.

Telewizja stanowi przestrzeń, w której widzimy jak działa mechanizm upokorzenia.

Jak pisze Pierre Bourdieu, za sprawą telewizji wytwarzamy habitusy, tzn. modele naszych zachowań, które internalizujemy w sobie. Przykład programu z upokorzenie w tle to Damy i wieśniaczki, gdzie kobiety ze wsi są przedstawione jak "przegrywy życiowe", "damy" natomiast uosabiają życiowych zwycięzców. Kobieta ze wsi jedzie do miasta i żyje życiem "damy", którego nigdy nie będzie miała, co czyni ją sfrustrowaną. Dama natomiast funduje sobie kilkudniowy trip na wieś, gdzie może pobawić się życiem biednych, społecznie wykluczonych osób. Takich programów jest wiele. To, co chcę przekazać to wskazanie na to, że oglądając je właściwie nie dostrzegamy tych upokarzających praktyk, przyjmujemy

je bezwiednie. Ponadto, wykształcamy w sobie mechanizm upokarzania, który używamy

w codziennym życiu, przyczyniając się do stabilizowania przestrzeni wykluczenia.


Funkcjonowanie mechanizmu upokorzenia poza telewizją widać dobrze na przykładzie struktury miast. To, co wykluczone i w jakiś sposób upodlone, sytuowane jest na uboczu,

z dala od centrów miast. Ubojnie, schroniska, przytułki - miejsca te są niewidoczne. Dzielnica Molenbeek w Brukseli, Free Town Christiania w Kopenhadze - dzielnice wykluczenia i upokorzenia. Naszymi wyborami zgadzamy się (choć nieświadomie)

na funkcjonowanie mechanizmu upokorzenia.


Zależy mi na tym, abyśmy dostrzegali wykluczenie i upokorzenie i przebijali nasze bańki, zmieniając świat na lepsze.

61 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page